domingo, 28 de septiembre de 2008

La carta que encontró Cassandra, escrita por Buji el Fisgón, pero ¿ a quién?

Współpraca z ogólnopolską gazetą była moim marzeniem. Jednak kolejne, nudne zagraniczne wyjazdy dawały się ostro we znaki. Tym razem miało być inaczej. Mała wojna jaka toczyła się we Francji przykuwała uwagę całego świata. Cóż innego pozostało jak pojechać na miejsce i zrobić dobry reportaż. To była wielka szansa. Zamówiłem bilet na najbliższy lot, złapałem w rękę sprzęt fotograficzny, do torby spakowałem kilka ubrań i kilka niezbędnych rzeczy i mogłem ruszać.

Z lotu pamiętam tylko start i lądowanie, jak na mnie przystało zresztą. Po wyjściu z terminalu wsiadłem do pierwszej wolnej taksówki i udałem się do Hotelu Armstrong , gdzie czekał już na mnie zarezerwowany pokój na jego ostatnim piętrze.

Szybki prysznic, aparat w dłoń i ruszamy w miasto. Po wyjściu z hotelu ruszyłem w stronę metra, jednak daleko nie zaszedłem. Mojając słup ogłoszeniowy, moja uwagę przykuł plakat, jakieś zaproszenie.
Przeczytanie całego tekstu zajęło mi dobre kilka minut, choć było tam zaledwie kilka zdań. Do tego kilka razy zajrzałem do słownika, ale wreszcie zrozumiałem co to za impreza. Spojrzałem na zegarek, była 13. Zamieszki, jeśli już zaczną się po zmroku, więc miałem trochę czasu, aby udać się pod podany adres i na własne oczy przekonać się co tam sie dokładnie będzie odbywało.

2 comentarios:

Anónimo dijo...

Aguante Gorvachov,
Buji uvo.
Utas uvas.
Odos Uvos.

Vos uvas,
yo uvo,
todos uvamos.


Potras
UVAS
UTAS
RE UTAS


AU

Anónimo dijo...

creo que es pornogrfía pura. repite mucho las palabras: nudne, terminalou, miatem.
algo asi como desnuda, terminá, metela.
Espero haberlos ayudado.
Lucio quiero una cita, como puedo hacer?